Słowo "festyn" oznacza zabawę urządzaną zwykle pod gołym niebem, związaną z jakąś uroczystością, często połączoną z kiermaszem, konkursami i zawodami ( Słownik SJP).
Wraz z początkiem roku szkolnego ruszyły ostatnie imprezy pod gołym niebem. Te jesienne, jak dla mnie, mają w sobie więcej uroku niż letnie. Lekkie październikowe słońce sprawia, że mam ochotę wykorzystać jesień najlepiej jak się da.
W tym roku byliśmy na trzech takich wydarzeniach i każde z nich miało swój urok. W czasie takich imprez jesteśmy bardziej dostępni, mamy okazję porozmawiać z wszystkimi zainteresowanymi nasza działalnością. Często wymieniamy kontakty, słyszymy wiele podpowiedzi a z częścią rozmówców, widzimy się potem na imprezach urodzinowych.
Wiadomo, festyny trwają dłużej niż nasze imprezy urodzinowe, więc w przypadku słonecznej pogody mamy okazje żeby pocieszyć się jeszcze jesiennym słońcem, często z herbatą w termosie. Gorzej jak pada... ;) Wtedy tą piękną aurę szlag trafił i mokniemy pocieszając się, że może nie wszyscy wrócimy z katarem, ale i wtedy dajemy z siebie wszystko :) Na szczęście w tym roku nas oszczędziło :) Tak więc, przed Wami dość obszerna relacja z Rowerowych Dni Szczecina- ale było wesoło!, Festynu na pożegnanie lata w GM12 i festynu na Jasnych Błoniach- Miasteczko rowerowe. Każdy niepowtarzalny, każdy ciekawy i kto nie był niech już sobie zaplanuje wizyty w przyszłym roku :) Miłej niedzieli!
![]() |
Dziewczyny i fura pomponów! |
ROWEROWY SZCZECIN PO RAZ DRUGI!
FESTYN W GM 12
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz