U mnie jak zawsze dużo się dzieje, więc w tej kwestii nowości nie ma :) Siedzę sobie dzisiaj w biurze, zrobiłam wszystko co planowałam i teraz czas na przyjemności, czyli blog. Nie wiem czemu, ale pisanie sprawia mi tyle radości, że gdybym tylko miała więcej czasu posty byłyby przynajmniej co dwa dni. Zresztą, tajemnica tkwi w tym, że mi się wydaje że mnie nikt nie czyta :), że piszę sobie beztrosko w przestrzeń, porządkuje, archiwizuję i opisuję wszystko to, co jest związane z moja pracą i sprawia mi dużo radości. Ale się dzisiaj zdziwiłam, gdy okazało się, że czeka na mnie komentarz, który mam zatwierdzić a potem opublikować. Nie dość, że był miły (chodziło o zaproszenia) to dał mi do myślenia. Bo okazało się, że jednak ktoś tu zaglądnął, ktoś przemknął i zostawił mi niespodziankę. Ha! żeby nie było, nie zawsze te niespodzianki są miłe, ale mnie się udało ;) Schodząc z chmur, dzisiaj pokażę Wam gadżety i słodki stół, który przygotowałam do sesji zdjęciowej. Zdjęcia, które będą umieszczone na końcu to te, które dostałam od razu po zamówieniu od fotografa ( na razie trzy). Moje, niestety nie umywają się do nich, ale co tam! Zawsze mówię, że zdjęcia robione telefonem to też sztuka ;) Moim zamiarem było zamknięcie w słodkim stole wszystkiego co kojarzy nam się ze szczęściem. Miłego oglądania w ten deszczowy a jednak niezwykle urokliwy dzień!
PS Zapraszam do stołu po tabliczkę radości ;)
Trzy foty Agnieszki Tylki :)