Trochę czasu minęło, ale natłok zajęć powoduje, że regularne pisanie sprawia mi niemały kłopot. Mam nadzieję, że uda mi się nadgonić zaległości, bo czekają jeszcze dwa zaległe wpisy a szkoda by było gdyby nie ujrzały światła dziennego. Bynajmniej nie chodzi o mój "talent" pisarki ;) a o przybliżenie Wam arcyciekawego przedsięwzięcia dla dzieciaków i alternatywnej wycieczki po Krakowie ( na wycieczki nigdy nie jest za późno! ) dla tych, co chodzą własnymi ścieżkami. Na razie jednak przedstawiam Wam Patrycję, naszą roztańczona jubilatkę, którą zabraliśmy w podróż dookoła świata. Na każdym przystanku czekały taneczne zadania a jubilatka wraz z gośćmi poradziła sobie śpiewająco! Był can-can, samba, cza-cza, walc wiedeński i kilka innych tańców, charakterystycznych dla wybranych państw . Nagrałam nawet krótki film :) Pati, życzymy sto roztańczonych lat!
Rewelacyjny tort upieczony przez mamę jubilatki! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz