środa, 23 września 2015

Tiulowe, urodzinkowe dziewczyny :)

  Pierwszy dzień jesieni zaczyna się całkiem nieźle bo w końcu znalazłam czas, żeby wysmarować coś nowego :) Wakacje już nie kojarzą mi się ze spokojem a z jesienią to jeszcze nie wiem co mi się będzie kojarzyło :) Lipiec i sierpień minął pod wezwaniem ślubów, chrzcin, komunii i animacji na weselach. Urodzin też było sporo, ale imprez okolicznościowych więcej. Nudy nie było! Ostatnią imprezą zamykającą sezon letni był pierwszy rodzinny festyn na Rynku Siennym, klimat marinistyczny. Atrakcji było mnóstwo! Wiadomo, że my nie lubimy się nudzić, więc też coś wykombinowaliśmy :) Po pierwsze mega słodkie warsztaty z Zuzą. Dzieciaki miały niezłą frajdę! Zuzia robiła taką specjalną masę, której nazwy nie umiem wymienić, ale wiem, że była dobra ;)

 Tak sobie myślałam, jaką frajdę sprawić naszym urodzinkowym dziewczynkom... Na szczęście decyzja była szybka: robimy pokaz!  Najprawdziwszy pokaz mody z makijażami, fryzurami i całym outfitem, tak żeby dziewczyny poczuły się jak za kulisami. Zdjęcia powiedzą sporo, bo dawno się tak nie ubawiłyśmy :D Dziewczyny wygrały wszystko! Były genialne :D



Asia bardzo lubi takie klimaty :)

Czekamy...








































Generalnie to dziewczyny tańczyły tak... dla siebie :D i to było boskie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz