W końcu mamy zimę! Dzisiaj mam dzień lenia, chociaż w lutym mnóstwo roboty :) Plany związane z działalnością mojej wytwórni zaczynają
nabierać realnych kształtów co powodowało, że ciągle chodziłam podekscytowana i niespokojna. Podróż do Anglii pomogła mi to wszystko poukładać, zainspirować się i trochę uspokoić. W czasie pobytu zrobiłam mnóstwo zdjęć, które mają na celu przypominać mi o wszystkich planach i marzeniach, które podczas wyjazdu pojawiły się w mojej głowie. Dzisiaj troszkę mniejsza porcja zdjęć, ale mam nadzieję że równie sympatyczna :) Miłego oglądania i przyjemnej leniwej soboty ;)
P.S. wszystkie zdjęcia zrobiłam w klimatycznym Newcastle
|
Anglia pełna jest urokliwych knajpek, domowych restauracji
znajdujących się w najmniej spodziewanych miejscach. Tu "The Wisthler" domowa restauracja znajdująca się na trzecim piętrze biurowca. W tym samym budynku znajdował się również sklep z antykami :) |
|
Sklepy z kartkami na wszystkie okazje są tu normą |
|
z okazji przejścia na emeryturę :D |
|
Bardzo modny i bardzo charakterystyczny typowo angielski sklep.
Wszędzie kwiatki, pastele i kropeczki. |
|
Chusteczki higieniczne :) dla prawdziwych fanów Cath Kidson |
|
To prawda :) Newcastle to przepiękne miasto, zresztą nie raz Wam to udowodnię :) |
|
Stary kościół zamienił się w "galerię handlową" ;) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz