środa, 13 listopada 2013

Mały, rodzinny wypad. Kierunek: Ahlbeck, Heringsdorf

 Mamy rewolucję! Szykujemy, przygotowujemy, czekamy i brakuje mi czasu. Krucho z nim jak nigdy dotąd. Ale nie narzekam bo wszystko zmierza w dobrym kierunku:) Poniżej zamieszczam krótki reportaż 
z ostatniego wolnego weekendu w tym roku:) Tym razem odwiedziłam Ahlbeck i Heringsdorf. Cudne małe niemieckie miasteczka, idealne na rodzinne wypady. Przytulne kawiarenki, piękna architektura i mnóstwo małych sklepików a molo w Hringsdorfie to wręcz obowiązek! Mnie jak zwykle poniosło i pstrykałam zdjęcia wszystkiego co powodowało uśmiech na mojej buzi:) Chwila oddechu przed urodzinowymi zmaganiami:)





Nie dajcie się nabrać! są niejadalne:)



pięknie pachną ale cena jak zapach, potrafi zwalić z nóg:)


Kierując się w stronę molo w Heringsdorfie, spotkacie mnóstwo takich sklepików






Pierwszy raz widziała różowego Mcqueena



Ta piramidka to kawiarnia


Kłódeczki "na szczęście"





Rudy, grzecznie czekał:)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz