poniedziałek, 14 października 2013

Urodzinowy przewodnik- jak zaplanować przyjęcie dziecka

   Firm urodzinowych coraz więcej, bawialnie wyrastają jak grzyby po deszczu a rodzicom chodzi po głowie wciąż jedno pytanie: "gdzie wyprawić urodziny?". Prowadząc firmę organizującą przyjęcia dla dzieci nie będę w stu procentach obiektywna, ale postaram się o jak najszczerszą relację.
Przedstawię swoją wizję i spostrzeżenia a także pokażę jak wygląda przygotowanie"od kuchni". 
W jednym poście tego nie zrobię, więc temat rozłożę na części pierwsze w kilku kolejnych :)

Zaczynamy!

STRES

   Codziennie rozmawiam z rodzicami o organizacji urodzin. Wielu z nich chętnie dzieli się swoimi spostrzeżeniami związanymi z przygotowywaniem imprezy dla dziecka. Podpowiadają czego nie robić, narzekają, mówią czym są zachwyceni. Gdy łączę ich relacje z moim doświadczeniem otrzymuję przewodnik po urodzinowym świecie.
    Przygotowanie imprezy wcale nie jest łatwe i wiąże się ze sporym stresem. Organizując przyjęcie powinniście zastanowić się co jest dla Was najważniejsze. Rozmawiając z rodzicami wielokrotnie słyszałam, że najważniejsza jest udana zabawa ich pociech. Potem po cichu dodawali, że w sumie fajnie byłoby trochę odpocząć na takich urodzinach. Co rozumieli pod pojęciem odpocząć? Nie stać na zatłoczonym korytarzu, dostać ciepłą kawę, a nie samemu ją robić, być w miejscu o mniejszym natężeniu hałasu. Wielu rodziców niestety zapomina o sobie! A przecież im też należy się uwaga.Oprócz wyżej wymienionego przykładu, który czasami powoduje niechęć rodziców do przychodzenia lub organizowania  imprez jest jeszcze kilka innych czynników wywołujących stres.

Termin

     Planowanie imprezy najlepiej rozpocząć z odpowiednim wyprzedzeniem. Bywa różnie, ale planując przyjęcie na ostatnią chwilę można się narazić na potrójne nerwy. Po pierwsze, nie wiadomo czy firma, która Was interesuje ma wolny termin. Po drugie, nie wiadomo czy goście, których  chcecie zaprosić  będą mogli przyjść, a po trzecie, jeśli nawet uda Wam się wynająć firmę i zaprosić gości to zostaje kwestia zamówień. Liczba dodatków urodzinowych może się zmniejszyć, ponieważ niektóre gadżety trzeba zamówić z odpowiednim wyprzedzeniem, a na to czasu raczej nie będzie... Najlepszym rozwiązaniem jest zarezerwowanie terminu około miesiąc wcześniej. Jeśli zamówicie dwa tygodnie przed, też nic się nie stanie, ale moim zdaniem im wcześniej tym lepiej. Dzięki temu unikniecie zbędnych nerwów.
Termin mamy ustalony, co jeszcze przyprawia rodziców o zawrót głowy?

Ilość gości i zaproszenia

     Z mojego doświadczenia wynika, że najlepszy termin na wręczenie zaproszeń to ok.2 tygodni przed planowaną imprezą. U nas nie czeka się długo na zaproszenia, więc jeśli ktoś zamawia urodziny w poniedziałek staramy się, aby w środę zaproszenia były do odebrania. Nie poddawajcie się modzie zapraszania wszystkich, jeśli nie jest to konieczne. Minusem tak dużej liczby dzieci jest jakość zabaw. Animacja to nie zajęcia w szkole, gdzie można dyscyplinować uczniów jeśli zajdzie potrzeba. Tu wszystko odbywa się bezstresowo, ale czy sprawnie? Przy czterdziestce dzieci ciężko mówić o płynnej, kilkugodzinnej animacji. Rodzice, chcąc spełnić życzenia dzieci, nieświadomie podejmując decyzję o jakości imprezy. Traci ona swój urok bo przestaje kameralna (tu mam na myśli ilość gości do 15 osób). Byłam świadkiem sytuacji, gdzie byliśmy tylko jedną z kilkudziesięciu atrakcji,  a rodzic na koniec powiedział, że ma serdecznie dość i więcej na tak dużą imprezę porywać się nie będzie. Dlaczego? Bo starał się przypilnować tego jak bawią się dzieci,  zapewnić czas rodzicom oraz pilnować, żeby wszyscy byli odpowiednio ugoszczeni.

Wybór firmy urodzinowej. Na co należy zwrócić uwagę? 

      Na to czy mi, jako klientowi poświęcono odpowiednio dużo czasu, czy dotrzymano wszystkich terminów i czy osoba,
 z którą rozmawiamy wydaje nam się wiarygodna. Jeśli ktoś od początku zapewnia mnie, że będzie genialnie to ja mu raczej nie powierzę imprezy dziecka. Dlaczego? Bo zwyczajnie nie wie co mówi. Taka informacja wcale by mnie nie uspokoiła,
a wręcz zapaliłaby mi się czerwona lampka. Jeśli rodzice pytają mnie jak będzie to odpowiadam, że nie wiem, ale zrobimy wszystko, aby zabawa była udana. Czemu nie wiem? Bo nie znam dzieci, które nas odwiedzą. Takie podejście utrzymuje mnie i cały zespół w ryzach i nie pozwala popaść w rutynę.  W ten sposób każde urodziny traktujemy wyjątkowo bo ciągle pracujemy z nowymi grupami. Dlatego nigdy nie odważę się na to, by powiedzieć rodzicom, że będą to na pewno niezapomniane urodziny. Będziemy się starać, żeby takie były, ale to okaże się na końcu przyjęcia. 

Podsumowując...

       Jeśli chcecie, aby urodziny Waszej pociechy nie przyprawiały Was o ból głowy, nie odkładajcie ich na ostatnia chwilę. Zastanówcie się, ile jesteście w stanie z siebie dać a co może Was przerosnąć. Nie bójcie się pytać firmę urodzinową o różne niuanse związane z organizacją bo po to ją wynajęliście, żeby zdjęła z Waszych barków najwięcej ile się da, mądrze pokierowała i zminimalizowała nerwy. Jeśli po urodzinach pojawi Wam się uśmiech na buzi bo mieliście czas, żeby porozmawiać spokojnie z rodzicami, popatrzeć na bawiące się dzieci i na koniec zapakować szczęśliwego, zmęczonego jubilata do auta to możecie mieć pewność, że firma która Was obsługiwała spisała się na medal.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz