Co prawda nie jest to blog kulinarny (nie odważyłabym się;), ale przyszło mi zaczynać od tortów. Jak wiadomo na każdych urodzinach punktem kulminacyjnym jest oczywiście słodki tort i nie ważne ile mamy lat ale urodziny bez tortu są jakieś takie... niepełne. Na imprezach dziecięcych przeważnie jest tak, że dzieci składają zamówienie na tort z ulubioną postacią z bajki i na tym się kończy. Finalnie to rodzice na imprezie zjadają kawałki po swoich pociechach. Jakoś dzieciaki nie przepadają za tortami no chyba że na torcie są różne gadżety z lukru to przy odrobinie szczęścia w zamian za gadżet wezmą też kawałek części na której leżał.
Z dorosłymi jest już trochę inaczej bo tak: mamy najczęściej podziwiają tort ale nie konsumują (pilnuja wagi, wiadomo;) a tatusiowie częściej uśmiechają się na widok słodkiego kawałka. My, prowadząc imprezy co tydzień, tortów mamy dość! ( oprócz jednej z naszych animatorek;). Jednak kiedy sytuacja jest kompletnie bez wyjścia a nie wypada odmówić, jedna z naszej urodzinkowej ekipy poświęca się dla reszty;) ale na szczęście przeważnie jest to Magda- czyli ta której słodycze nie szkodzą;)
Co do tortów i szczecińskich cukierni to mamy już swój ranking:) całkiem subiektywny. Może któregos dnia pokuszę się o przedstawienie wyników.
Jednak powiem Wam, że chyba najlepsze torty to te, które pieką nasze mamy i babcie. Takie cuda są nie do podrobienia! Ja ostatnio szkolę się w pieczeniu tortów i korzystam z dobrodziejstw internetu ściągając przepisy z www.makecookingeasier.pl - malinowy król (mniam, mniam!) i www.kwestiasmaku.pl - tort dekadencki (cudem się udał). Ten pierwszy robiłam na własne urodziny oraz urodziny mojej siostry, drugi na dzisiaj:) czyli urodziny Robcia. Ten drugi jest zdecydowanie trudniejszy ale się udało.
Jakie Wy torty lubicie? domowe czy te z cukierni?
PS. Ten ostatni to mój ;P, blado wygląda przy reszcie ale starałam się:)
U mnie zdecydowanie królują torty i ciasta domowej roboty. Samą frajdę mam już z samego majsterkowania przy wypiekach, a jak ciasto się uda to jeszcze dodatkowa satysfakcja i przyjemności związane z jedzeniem :P Kilka dni temu z okazji urodzin koleżanki zrobiłam torcik „3 BIT” , polecam wszystkim uwielbiającym baaardzo słodkie ciasta (niestety jest trochę czasochłonny). Przepis wzięłam z tej strony:http://bizneswoman-w-kuchni.blogspot.com/2012/11/3-bit-ciasto-bez-pieczenia.html
OdpowiedzUsuńTeż jestem za domowymi pysznościami. Ten torcik o którym napisałaś nie dość że świetnie wygląda, napewno bosko smakuje to jeszcze jest bez pieczenia:) co ostatecznie przekonuje mnie, że warto zrobić go jak najszybciej:) Co do imprez to największą satysfakcje mam kiedy piekę coś innym a nie sobie (bardziej mi zależy;)
OdpowiedzUsuń